Artykuł o grodziskich ogrodach ukazał się w Ogrodniku polskim w 1893 roku  (1893 R.15 nr 7) - dwutygodniku poświęconym wszystkim gałęziom ogrodnictwa wydawanym w Warszawie.

 

Przy willach w Grodzisku

 

Grodzisk, jako miejscowość odległa o godzinę jazdy od Warszawy, a położona przy dr. żel. W.-W., stała się od pewnego czasu ulubiona letnią rezydencyą warszawiaków, z tego powodu powstała tu duża liczba większych i mniejszych willi, a przy nich pozakładano niewielkie ogródki.

 

  Kilkadziesiąt kroków od dworca na lewo, ciągną się dwie ulice, równolegle do siebie położone, przy których znajdują się szeregi willi z bardzo starannie utrzymane mi ogródkami.[1] Aby dać sz. czytelnikom ogólne pojęcie o tutejszych ogródkach przy willach, wypada o niektórych nieco napisać.

 

  Idąc ulicą zwaną Spacerową, pierwszy ogródek, który zwraca na siebie uwagę przechodnia, należy do sędziego p. E. Prawdzewy; amator ten nie szczędzi pracy i pieniędzy (nawet nie na własnej ziemi), obsiewając i obsadzając kląbiki i grządki kwiatami letniemi i trwałemi. Wszystko wykonywa p. P. z największą troskliwością i zamiłowaniem, tak że zwracają na siebie uwagę prawie każdego. Oprócz kwiatków, na tej przestrzeni, może 5-prętowej, widzieć można ładne i rosłe egzemplarze: Thuja orientalis, Liriodendron tulipifera, Robinia viscosa i inne ozdobne krzaczki i róże pienne. Zasługują także na uwagę brzoskwinie, rozpinane pod domem murowanym, które rosną dobrze i rodzą obficie.

 

 O kilkanaście kroków dalej, do ciekawszych należy ogródek d-ra Żery. Tu także spotykamy wszystko wzorowo prowadzone przez p. Sulikowską, matkę d-rowej Żero, wielką miłośniczkę roślin. Na przestrzeni morgowej mieści się część owocowo-warzywna, w połączeniu z niewielkiemi inspektami, oddzielona od części ozdobnej szpalerem z ligustru i innemi krzakami, a przez obie części od południowej strony przebiegająca aleja, wysadzona krzakami laskowego orzecha dość gęsto wygląda bardzo dekoracyjnie i stanowi przyjemne miejsce podczas upałów. Zachwyca tu każdego skrzynia belgijska o kilkunastu oknach z różami, jak: Maréchal Niel, La France i inne bardzo starannie prowadzone przez p. S., tak że wywdzięczają się jej od kwietnia do późnej jesieni silnem kwitnieniem. Warto wspomnieć jeszcze o szparagach hodowanych na 30-u łokciach kwadratowych. P. S. zasila je umiejętnie nawozami, to też kopa dochodzi do 10 funtów; jak na hodowlę amatorską jest to rezultat bardzo pomyślny. Część ozdobna jest także starannie opracowaną, znajdują się w niej kląbiki dywanowe, grządki z kwiatami rocznemi i trwałemi, duży dobór róż i t. d., słowem - traktowane wszystko z pewną umiejętnością i zamiłowaniem.

 

 Przy tejże ulicy znajduje się ogród spacerowy d-ra Bojasińskiego przy zakładzie leczniczym, założony przez znanego estetyka W. Kronenberga[2], który tu nawet kilka ogródków założył. Jako godniejsze uwagi w tym ogrodzie są skupiny drzew iglastych oraz kobierce i grządki, staraniem p. Bojasińskiej urządzone.

 

 Może do najbardziej, że tak powiem, ,,wydmuchanych”, należy ogródek p. Niedzwiedzkiego. Ogródek na morgowej przestrzeni, założony także przez W. Kronenberga; znajdują się w nim rzadsze drzewa i krzewy, bardzo gustownie rozłożone wszystko; kolekcya róż, począwszy od znanych, aż do najnowszych odmian. Prowadzi to najstaranniej p. Niedzwiedzka, która może być przykładem dla wszystkich zajmujących się ogródkami. Trawniczki, często strzyżone i podlewane, wyglądają zielono i świeżo, pomimo suszy, na nich też widnieją tu i owdzie kląbiki z kwitnacemi roślinami - wszystko przedstawia się w ciągu lata nadzwyczaj interesująco. Znajduje się przytem część owocowo-warzywna z małemi inspektami i brzoskwinie pod parkanem, także wzorowo prowadzone.

 

 Tego rodzaju ogródków, o których wspomniałem, znajduje się tu najwięcej, liczba ich dochodzi do 30 i wszystkie traktowane sposobem opisanym.

 

 Znajduje się tu jeszcze kilka większych ogrodów. Do nich należy ogród naczelnika powiatu, jest on formą swoją zbliżony do ogrodów miejskich; można w nim spotkać ładne drzewa i krzewy tak w grupach, jak i pojedynczo na trawnikach. Założenie tego ogrodu oraz zbudowanie w nim bardzo eleganckiej willi przyczyniło się niemało do upiększenia miejscowości, gdyż powstało to przy zbiegu kilku ulic.

 

 Największy i zarazem najstarszy w Grodzisku jest park hr. Skarbka. Park ten ma chyba tylko historyczne znaczenie, osobliwego dziś nic nie przedstawia; bo, jak wiele tego rodzaju u nas, daje się spotykać w zaniedbaniu. Spotykamy tu aleje lipami wysadzane, stawy paromorgowej przestrzeni w formie prostokątów, szpalery grabowe i bardzo duże sosny amerykańskie (Pinus Strobus). Że było to kiedyś w ręku ludzi zamożnych i zamiłowanych w ogrodnictwie, dowodzi tego pomarańczarnia, w której znajduje się jeszcze kilkadziesiąt sztuk drzew pomarańczowych, około 400 lat mających. Tak park, jak i Grodzisk cały należał do znanej rodziny Mokronowskich, w których ręku około 400 lat pozostawał.

 

 Zasługuje na uwagę jeszcze ogród angielski A. Stępkowskiego[3], najbliżej dworca położony, na kilku morgach założony przez Sparmana[4], niegdyś starszego ogrodnika ogrodu Botanicznego warszawskiego. S. założył go dosyć poprawnie - trawniki, drogi i grupy dość dobrze rozłożone. Najwięcej tu zwracają na siebie uwagę dęby, około 20' obwodu mające, które pozostawiono przy zakładaniu parku na miejscu, oraz ładne i duże egzemplarze: Thuja occidentalis, Taxodium distichum, Thuja Warreana, Tilia amercana i Ulmus montana horizontalis, stanowiący bardzo ładną i przyjemną altanę. Prócz tego, około domu znajdąją się rośliny dekoracyjne i kobierce.

 

 Nieopodal Grodziska również budują wille i zakładają ogródki, a do najładniejszych z dalszych należy ogródek dyrektora fabryki tasiemek.[5]

 

 Wypada dodać przytem, że Warszawa ma nie tylko w Grodzisku wille, posiada je jeszcze i w innych okolicach, jak w Otwocku, Jabłonnie i t. d., można zatem przypuszczać, iż okolice Warszawy przyjść mogą do tak wspaniałych willi i ogródków, jakie posiada wiele miast zagranicznych. Jednocześnie zauważono, że wzrost willi tu i owdzie nie pozostaje bez pewnego wpływu na nasze ogrodnictwo, przeważnie amatorskie, człowiek bowiem, przebywający na letnim wypoczynku, częstokroć mimowoli interesuje się roślinami, które go otaczają, dopomagając im do wzrostu przez podlewanie, palikowanie i t. d.

W. Rybski


Przypisy

  1. Wspomniany przez autora obszar, to obecnie ulice Kościuszki i Kilińskiego, powstałe po parcelacji majątku Jordanowice przez hr. Henryka Skarbka.
  2.  Walerian Kronenberg (1859–1934) ogrodnik i planista, wykładowca w zakresie projektowania parków w Wyższej Szkole Ogrodniczej w Warszawie, jeden z najważniejszych twórców założeń ogrodowych w Polsce przełomu XIX i XX w.
  3.  Antoni Stępkowski (1831–1889) powszechnie znany i podziwiany warszawski i łódzki kupiec finansista, restaurator i przemysłowiec.
  4.  Karol Sparman, ogrodnik, pochodzący z Saksonii. Przełożony nad szklarniami w Ogrodzie Botanicznym Warszawskim. Pod koniec XIX wieku projektant otoczenie pałacu Karola Dittricha w Żyrardowie. Autor założenia parkowego pałacyku Potulickich w Pruszkowie.
  5.  Fabryka Eduarda Georga Hempela (1847–1904), pochodzącego z Saksonii ziemianina, przemysłowca, posła do niemieckiego Reichstagu, pierwszy w okolicach Grodziska zakład przemysłowy.

 

 klosy bojasinskiIlustracja z nr 1091 czasopisma "Kłosy", Warszawa, 1886 r.